4/02/2015

"Niemy" Rafał Lewandowski



Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć i mimo że współcześnie rzadko o niej myślimy, to czasami brak wiedzy o przodkach staje się problemem. Można poświęcić całe życie, próbując znaleźć odpowiedź na pytanie, kto, kiedy, dlaczego, ale czasem, przy współczesnej technice, wystarczy trochę więcej samozaparcia, kilka mylnych tropów i znajdzie się światełko w tunelu. Poszukiwanie korzeni, praojcowie, pramatki, ziemia z której się człowiek wywodzi, czasem tak inna od tej, na której znajduje się w chwili obecnej. Czy w dzisiejszych zabieganych czasach takie kwestie są istotne?

Rafael Wells wychował się w szczęśliwej, licznej, kochającej się rodzinie, a jednak tajemnicze milczenie dziadków powoduje, że coraz bardziej interesuje go przeszłość rodziny. Poszukuje tropów, które pozwolą mu odkryć tajemnicę minionych lat. Poszukiwania rozpoczyna w Niemczech, kierując się nazwiskiem, które nosi.. Młody chłopak, wraz z pomocnym przyjacielem, ruszają na poszukiwania, które są trudne nie tylko ze względu na nikłe ślady przeszłości, ale również problemy Rafaela. 

Pokładałam duże nadzieje w tej książce. Niezbyt długa historia, miała stać się dobrym umileniem końca dania. Jednak nie wszystko wyszło tak pięknie, jak to sobie wyobrażałam. Zaufałam blurbowi, oraz okładce, ale okazuje się, że wnętrze różni się od moich wcześniejszych wyobrażeń. 

Rafael przedstawia czytelnikowi swoją historię w pierwszoosobowej narracji, początkowo opowiadając o sobie i  swojej rodzinie. Ważne jest, abyśmy zrozumieli, jaki problem ma chłopak i z czego on wynika, bo to często będzie miało decydujące znaczenie w przyszłych wydarzeniach. Jego poszukiwania przodków nie wynikają z traumy, nieszczęśliwego dzieciństwa czy innego problemu. Chłopak jest ciekawy, na przekór milczeniu dziadków, co jest tym bardziej dziwne, że cała rodzina jest wręcz nadmiernie gadatliwa. Nazwisko, jakie noszą, również stanowi zagadkę, Wells w żaden sposób nie kojarzy się z Polską, zresztą imię nasz bohater na dodatek ma nietuzinkowe. Poszukiwania długie nie są, praprzodek się odnajduje a wraz z nim poznajemy powody milczenia. 

Bohaterowie są ciekawi, choć lepiej poznajemy jedynie Rafaela i jego przyjaciela, to są to postacie nietuzinkowe. Kreacja Wojtka jest naprawdę godna uwagi, student medycyny, nakręcony na wszelkiego rodzaju rośliny i ich pochodne, posiadający oryginalnie urządzony dom. Duży plus.
Bardzo podobały mi się dzieje opowiedziane przez odkrytego protoplastę, pomysł na tę historię jak i jej wykonanie zasługują na duży plus. Kolejną zaletą jest niedyspozycja bohatera, która znacząco utrudnia mu życie, a czasami staje się niebezpieczna. Nigdy nie słyszałam o chorobie, którą autor przytoczył, jest to świeży i oryginalny pomysł. 

Przyszła pora na wady, które niestety zaważyły na końcowej ocenie. Miałam problem z językiem, nie do końca mogłam się do niego przekonać, choć nie potrafię też powiedzieć co było przyczyną takiego stanu rzeczy. Mam wrażenie, że był za bardzo potoczny. To jednak jest kwestia, którą można wybaczyć, bo nie wpływa znacząco na całokształt. Poważniejszą sprawą były wydarzenia z końca książki. Autor zafundował tam jazdę bez trzymanki, nie dając szansy na chwilę oddechu, niestety w tym negatywnym sensie. Wydarzenia, które zaproponował podchodzą pod kiepski film klasy B. [Spoiler] Zdrada dziewczyny z najlepszym przyjacielem na pewno boli, można zerwać kontakt, ale jedynie największy psychopata może wymyślić porwanie, tortury i śmierć w męczarniach za takie zdarzenie. I żeby to było wszystko, pojawia się również melodramatyczna scena z udziałem rozpędzonego samochodu i ckliwego wyznania bohatera, mimo wcześniejszego rozstania z kobietą, która była finansową pijawką. Ostatnie trzy zdania wprawiły mnie w konsternację "Staliśmy tak oboje, tuż obok siebie. | Ja i ona. | Niepewni jutra, siebie, niczego…" [Koniec spoilera]. Niestety ostatnie 20-30 stron zaprzepaściło szansę tej pozycji na ciekawą i wciągającą lekturę, a stworzyło z niej karykaturę.

Podsumowując pomysł na fabułę ciekawy, początek wciągający, historia przodka najbardziej mnie przekonała i gdyby nie końcówka byłaby to książka warta polecenia, mimo  drobnych niedoskonałości. Nie jest to jednak książka, którą mogę zaproponować jako dobrą pozycję, jednak jeśli coś w moich słowach Was zaintrygowało, może skusicie się na lekturę, a książka zrobi na Was lepsze wrażenie. 


Za możliwość lektury dziękuję autorowi - Rafałowi Lewandowskiemu.

28 komentarzy:

  1. Oj te zakończenia... Nie znoszę, kiedy niszczą całą historię. Wprawdzie czasem da się przymknąć na to oko, ale to i tak nic fajnego. Szkoda. Z pewnością nie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo żałuję, bo książka zapowiadała się bardzo ciekawie a to zakończenie zniszczyło dobre wrażenie :/

      Usuń
  2. Wymienione przez Ciebie wady zniechęcają, podobnie jak i ocena. Nie wiem jak się do tego ustosunkować, bo kusi mnie ta tajemnica :-) Może kiedyś, jak skończę swoje zapasy, a "Niemy" trafi w moje ręce, to się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to duża pozycja, więc może skusisz się na lekturę i sama sprawdzisz, czy Ci się podoba. Sama ocena nie jest taka niska, 4 gwiazdki to "może być", więc jeszcze nie najgorzej ;)

      Usuń
  3. Szkoda, że zakończenie jest takie słabe...

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie się książka bardzo podobała, zwłaszcza ten potoczny język przypadł mi do gustu. Recenzję już mam napisaną, ale pewnie dopiero po świętach wstawię, bo w kolejce czeka wiele innych, pilniejszych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią przeczytam Twoją recenzję. Wiadomo, każdy inaczej odbierze ten tytuł, dlatego nie mam zamiaru zniechęcać, raczej zwrócić uwagę, że to zakończenie nie było najlepsze dla całokształty :/

      Usuń
  5. Szkoda. Myśłałam, że trafiła Ci świetna książka o odkrywaniu korzeni. Mam nadzieję, że autor weźmie Twoje uwagi do serca, jeśli planuje pisać kolejne książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam taką nadzieję, naprawdę po przeczytaniu blurba liczyłam na świetną lekturę i w sumie do pewnego momentu była bardzo dobra, tylko na końcu mocno się zawiodłam :/

      Usuń
  6. Czuję, że to książka nie dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie intrygują tajemnice i poszukiwania, więc może kiedyś....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz miała okazję, spróbuj, książka jest niedługa, więc może znajdziesz czas :)

      Usuń
  8. Ciekawa jestem, co to za choroba. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intrygująca na pewno ;) Może się skusisz i sama odkryjesz? :)

      Usuń
  9. Szkoda, że ostatecznie książka nie wypada za ciekawie. Pomysł na fabułę mnie zainteresował, ale skoro nie jest to najlepsza powieść to dam sobie spokój. Co do irytującego języka, to sama mam ten problem z aktualnie czytaną książką, więc wiem jak to może denerwować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to, że sama nie wiem co mi do końca nie pasowało w tym jezyku, nie mogłam się do niego przekonać, choć nadal nie potrafię powiedzieć dlaczego.

      Usuń
  10. Spodziewałam się nieco wyższej oceny tej książki. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta ocenia nie jest bardzo niska, cztery gwiazdki oznaczają "może być". Zakończenie sprawiło, że całokształt spadł o dwie gwiazdki bo pierwotnie chciałam dać "dobra".

      Usuń
  11. Niestety ja pasuję, zdecydowanie wolę mocniejszą akcję ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba jednak się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli czujesz, że nie odnajdziesz się w tej książce, to myślę, że na siłę nie ma co sięgać.

      Usuń
  13. Nie miałam w planach, a po Twojej recenzji mam pewność, że lektura nie jest dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, pozycja wiele straciła przez zakończenie.

      Usuń
  14. Mnie też nie za bardzo spodobało się zakończenie tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger