6/24/2015

"Musiałam umrzeć" Marina Achmedowa







Huk, krew, krzyki, wszędzie widać kawałki ciał. Samobójczy atak terrorystyczny, tam mocno utożsamiany z wiara muzułmańską. Od paru lat jest jednym z tych wyrażeń, które powodują ciarki na plecach, gdyż nie wiemy kiedy i gdzie wydarzy się następny. Chodząc w miejsca, gdzie spotyka się dużo ludzi, te znane i bardziej prawdopodobne zaczynamy rozglądać się wokół z niepokojem obserwując innych ludzi. Metro, lotnisko, centrum handlowe... Polska póki co nie znalazła się na liście krajów, które ugrupowania terrorystyczne mają na celowniku. Myśląc jednak o tragedii w londyńskim metrze, w Moskwie, zamach na redakcję Charlie Hebdo we Francji, czy też ten najbardziej przerażający w Stanach na WTC, nie potrafimy zrozumieć co kierowało tymi ludźmi. Jak można poświęcić tyle tysięcy przypadkowych ludzi? Kim są ludzie, którzy podejmują się samobójczych prób? 

Chadidża wychowuje się w domu dziadków, w jednej z wiosek na północnym Kaukazie. Dość szybko traci ojca, niedługo potem umiera jej matka. Dziewczynka od najmłodszych lat uczy się żyć tak samo jak jej dziadkowie i ich rodzice - tradycją, która w ówczesnym świecie nie zmienia się od lat - czystości, pokory, poddania mężczyznom, wypełnianiu obowiązków oraz wierze. Nie zna innego życia, więc decyzja o wysłaniu jej na studia do miasta jest zaskakująca. Świat, który dzięki temu poznaje staje się dla niej miejscem wielkich emocji, miłości i rozpaczy.

Marina Achmedowa, jest specjalną korespondentką tygodnika społeczno-politycznego "Reporter Rosyjski". Zajmuje się reportażami społecznymi, często pracuje na Północnym Kaukazie i na Ukrainie. Jest też finalistką Rosyjskiego Bookera 2012, była nominowana do Nos Literary Prize 2011. *

Podczas podróży do Dagestanu rosyjska reporterka Marina Achmedowa była świadkiem ataku sił specjalnych na kryjówkę muzułmańskich ekstremistów. Poruszona widokiem obławy i jej ofiar postanowiła napisać powieść, która odpowie na pytanie, co sprawia, że muzułmańskie kobiety dokonują samobójczych zamachów?

"Musiałam umrzeć" to przejmująca historia dziecka i młodej kobiety, której przyszło żyć w miejscu niesprzyjającym podejmowaniu łatwych decyzji. Autorka przedstawia życie Chadidży od wczesnego dzieciństwa po sam jego koniec. Bohaterka sama przedstawia swoje losy, dzięki pierwszoosobowej narracji, przyciąga uwagę czytelnika, porusza swoją historią. 

"Kobieta sama wie, że stoi niżej od mężczyzny, że jest głupią plotkarą, że mądrość nigdy nawet nie pomyśli, by zagościć w jej głowie. Wszystkie kobiety wiedzą to od urodzenia." 

Bohaterka wychowuje się w tym samym duchu, co wszystkie pokolenia przed nią. Kobieta stoi niżej od mężczyzny, kobiecie nie wolno rozmawiać z obcym mężczyzną, nie wolno na niego spojrzeć. Małżeństwa są w większości aranżowane, rzadko zdarza się miłość wśród małżonków. Kobieta rodzi się po to, żeby pomagać rodzinie - najpierw swojej, potem swojego męża. Uczuć nie pokazuje się publicznie, jeśli jakieś istnieją, to można wyrazić je w alkowie. Chadidża przedstawia smutne, ciężkie życie. A jednak pojawia się tam miłość, pojawiają się radosne chwile. Z każdą kolejną stroną można zrozumieć, jak wiele znaczą dla siebie poszczególni członkowie rodziny, jak ciężko przeboleć stratę najbliższej osoby. Czasami brak zrozumienia, niewiedza, a nie złość powodują tragedie życiowe. 

Wyjazd do miasta staje się dla dziewczyny zderzeniem z innym światem, z inną mentalnością. Musi nauczyć się żyć od nowa, z jednej strony odkrywa dobra współczesnego świata jak lodówka, mikrofalówka czy inne sprzęty, które pozwalają ułatwić życie; z drugiej strony musi zmienić zachowanie i otworzyć się na innych. Jej pierwsze spotkanie z "miastowymi" kończy się na śmiechu i wytykaniu palcami. Tylko wsiowi ludzie nie potrafią patrzeć ludziom w oczy, w czasach gdy kobiety chodzą w krótkich spódniczkach i z odkrytym ciałem. Chadidża powoli zmienia nastawienie, choć zamknięte społeczeństwo, pokolenie jej dziadków nie ułatwia poznania tego nowego świata, brak szczerej rozmowy może skończyć się tragedią. 

"Parsknęli śmiechem. Ten przystojny chłopak specjalnie do mnie podszedł, żeby sobie zadrwić. Znalazł w tłumie najbardziej wsiową dziewczynę! Czemu on mnie tak traktuje, dziwiłam się. Przecież nie zrobiłam mu nic złego! To bardzo nieładnie! Chciałam, żeby Allach go ukarał! Łzy popłynęły mi z oczy. Allachu, czemu pozwoliłeś, żebym się rozpłakała? Co za wstyd!"

Miasto posiada również bardziej mroczną stronę, która dość szybko pojawia się w życiu Chadidży. Strach przed zakutanymi, informacje o nowych akcjach specgrup na kryjówki grup eksternistycznych. Dziewczyna z każdej strony straszona jest przed tymi ludźmi, spotkanie z kobietami ubranymi w chusty jest bardzo nieprzyjemnym odczuciem. Jakim człowiekiem trzeba być, żeby zdecydować się na takie życie? Tego bohaterka również doświadczy. Los sprowadza na nią bardzo trudne chwile, pełne bólu, cierpienia, całej gamy uczuć, które przenoszą się na czytelnika. Jej decyzje, czasem bardzo mocno wymuszone przez innych przerażają, powodują, że długo myśli się o jej wyborach. 

"Zakutana wysiadła z nami z busa, zmierzyła nas wzrokiem od stóp do głów i ruszyła w stronę uczelni. - Zobacz, ta owca też tu studiuje - powiedziała Sabrina - Jeszcze wysadzi uczelnię w powietrze. Szczerze mówiąc, ja też miałam ich dosyć. Udają niewiniątka, a na tych, co nie chcą nosić na głowie ich burek, patrzą z góry. Noś sobie, co chcesz, nic mi do tego. Tylko dlaczego musisz mnie pouczać?"

Chadidża opisuje swoje życie z prostotą i bezpośredniością. Jest prostą dziewczyną, wychowaną na zacofanej wsi i choć uczy się, to sposób myślenia o świecie niewiele się zmienia. Oczywiście dojrzewa intelektualnie, dobór słów jest coraz bardziej różnorodny, a jednak niektóre kwestie są dla niej nadal tak samo niejasne, zdania na niektóre tematy nie zmienia wraz z dorastaniem. Dla ubogiej wiejskiej dziewczyny najważniejszym życiowym celem jest wyjście za mąż, za mężczyznę którego pokocha i którym będzie mogła się szczycić przed sąsiadkami. Chciałaby mieć piękne ubrania, które wywołają zazdrość u znanych jej sąsiadek. Jak każda młoda dziewczyna fantazjuje o chłopcu, której nigdy nie będzie mogła poślubić. Jednak los bywa przewrotny i pozwala na spełnienie marzeń. Cena za ich spełnienie jest jednak niewyobrażalnie wysoka. 

"Musiałam umrzeć" to historia przejmująca, zmuszająca do myślenia, do ponownego przewartościowania poglądów. Zastanawiałam się jak wiele osób, wśród tych należących do eksternistów jest bezwolnymi kukłami, jak bardzo wielowiekowe wychowanie kobiet w kulturze poddańczej względem mężczyzn sprawia, że godzą się nawet na najbardziej radykalne kroki w myśl posłuszeństwa. Jak duży wpływ na ich decyzje mają emocje, młody wiek i brak zrozumienia ze strony najbliższych? Książka Mariny Achmedowej wielokrotnie otwiera oczy, zmusza do ponownego przyjrzenia się sprawie samobójczych zamachów. Nie rozgrzesza ich, nie staje po żadnej ze stron, pokazuje zwykłe życie w rejonie, który niewiele zmienił się od stuleci. Z jednej strony są zapomniane wioski, ze swoją tradycją, z drugiej miasta zalewane nowoczesnością, zmianą obyczajowości i moralności. To wszystko sprzyja tworzeniu się grup, które nie dają się do końca zwalczyć. 

Pisarka zdecydowała się na stworzenie historii przejmującej, zaskakującej i zmuszającej do refleksji. Prosta dziewczyna, rzucona w zupełnie inny świat musi wielokrotnie sama podejmować trudne decyzje. Burza hormonów, uczucia które się rodzą, nie raz spowodują wybory tragiczne. Sięgnijcie po książkę "Musiałam umrzeć", to wspaniała historia, która na długo zapadnie Wam w pamięć. Wzruszy, zasmuci, będziecie wracać do niej myślami. 

* Informacje od wydawcy


Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu:


EDIT: Dzięki uprzejmości wydawcy, w niedługim czasie pojawi się konkurs, gdzie do wygrania będzie egzemplarz "Musiałam umrzeć" Mariny Achmedowej

26 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie historie, dlatego chętnie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie historie zapadają w pamięć, ale pozwalają również spojrzeć na pewne problemy z innej strony. Polecam Ci ten tytuł :)

      Usuń
  2. Książka już dopisana do mojej listy must read :) Uwielbiam takie historie jak ta.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, to naprawdę wspaniała i dobrze napisana historia. Mam nadzieję, że będzie Ci się dobrze czytało :)

      Usuń
  3. Już sama recenzja mnie wzruszyła, książka zapowiada się dla mnie bardzo interesująco, koniecznie muszę przeczytać, zawsze chętnie zagłębiam się w podobne historie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że poruszyłam Cię tą recenzją. Są takie książki, o których łatwo mi się pisze, bo wywołują u mnie całą gamą emocji. Jeśli będziesz miała możliwość, sięgnij po ten tytuł, na pewno się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  4. Słyszałam o tej książce i przyznam, że mam ją w planach. Chciałabym dzięki tej publikacji choć trochę zrozumieć jak myślą kobiety żyjącej w całkowitym posłuszeństwie względem mężczyzn i jak odnajdują się w nowej rzeczywistości, jeśli do niej trafią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam bardzo podobne założenie sięgając po ten tytuł, ciesze się że się nie zawiodłam. Mam nadzieję, że również Ty wciągniesz się w tę historię :)

      Usuń
  5. Takie książki, które zmuszają do głębokiej refleksji, do zastanowienia się są bardzo wartościowe. Z chęcią więc ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, sama bardzo lubię sięgać po książki, które zmuszają do refleksji a jednocześnie pozwalają poznać życie tak różne od naszego. Ta lektura powinna Ci się spodobać :)

      Usuń
  6. Piękna okładka, przejmujący tytuł... muszę mieć tą książkę u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może skusisz się na konkurs, który jeszcze dziś pojawi się na blogu. To książka którą warto przeczytać i jestem pewna, że jej lektura sprawi Ci wiele radości :)

      Usuń
  7. Ojej, po Twojej recenzji po prostu muszę ją zdobyć! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że moja recenzja Cię do tego skłoniła. Dziś pojawia się konkurs, spróbuj szczęścia :)

      Usuń
  8. Nie skusiłam się na tę książkę, a po twojej recenzji tego żałuję. Czuję, że spodobałaby mi się ta książka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że by Ci się spodobała, może jeszcze nadarzy się okazja i ją przeczytasz. Spróbuj, bo warto :)

      Usuń
  9. Piękne zdjęcia,a książką mnie bardzo zainteresowałaś !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ciesze się, że recenzja zachęca do książki. Warto po nią sięgnąć :)

      Usuń
  10. Podobne historie to nie moja bajka, ale zawsze zachwyca mnie w nich wielość emocji. Jeśli miałabym ochotę na coś przejmującego, wiem po sięgać. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy na pewno odnajdzie się w takich historiach, całkowicie to rozumiem. Jeśli jednak poczujesz chęć na tego typu historię, polecam Ci ten tytuł :)

      Usuń
  11. Akurat dziś tę książkę wygrałam:) Bardzo się z tego cieszę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Och, jak dobrze, że w reszcie do Ciebie zawitałam (wybacz mi te moje sporadyczne odwiedziny, życie wchodzi mi w drogę :/). Tematyka jak najbardziej dla mnie i jeszcze tak cudownie o niej napisałaś... Dodaje do "chce przeczytać" i rozpoczynam polowanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zachęciłam Cię do tej książki. Dziękuję za miłe słowa. To książka, o której łatwo przychodzi mi pisać. Mam nadzieję, że ten tytuł szybko trafi w Twoje ręce, a jego lektura wywoła wiele emocji :)

      Co do czasu, to doskonale to znam, sama wpadam do Ciebie sporadycznie, i nadrabiam zaległości ;)

      Usuń
  13. czytałam, nie mogłam się oderwać, książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Jeśli nie miałyście okazji jej jeszcze przeczytać to czym prędzej to trzeba zmienić, bo warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że zgadzasz się z moimi odczuciami. To piękna, choć straszna historia, która warto poznać! :)

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger